niedziela, 6 stycznia 2019

Kolejna terapia dziecka z MW zakończona sukcesem.


Chciałabym się z Wami podzielić miłą informacją, ponieważ zakończyłam kilka dni temu z pełnym sukcesem kolejną terapię dziecka z MW, którą tym razem prowadziłam wyłącznie online (m.in. ustalałam cele, sukcesywnie opracowywałam plan terapii na kolejne tygodnie, w razie potrzeby go korygowałam, udzielałam na bieżąco konsultacji rodzicom i nauczycielom). 
Otóż, mama chłopczyka (5 lat), który przez dwa lata nie rozmawiał z nikim w przedszkolu poprosiła mnie o pomoc w styczniu 2018 r. Od tego czasu z mamą dziecka kontaktowałam się wyłącznie przez telefon, e-mail i SMS. Mieszkają w mieście wojewódzkim oddalonym ode mnie ponad 400 km. Mama oczywiście od razu przeczytała moją książkę, ,Mutyzm wybiórczy - poradnik dla rodziców, nauczycieli i specjalistów" oraz wzięła udział w moich trzech webinarach.
Po planowanej i koordynowanej przeze mnie terapii, przede wszystkim metodą sliding in, którą mama dziecka wraz z nauczycielami prowadziła na terenie przedszkola oraz w terenie i w domu chłopiec w czerwcu (tj. po 5 miesiącach) rozmawiał już ze wszystkimi i wszędzie.
Podczas wakacji, kiedy chłopiec nie chodził do przedszkola mieliśmy ze sobą już tylko luźny kontakt. Rodzice ,,pracowali” cały czas z dzieckiem w terenie i w domu według moich zaleceń. Ponieważ mama obawiała się powrotu po wakacjach do placówki poprosiła mnie jeszcze o pomoc we wrześniu. Okazało się, że powrót do przedszkola po przerwie wakacyjnej przebiegł niemal bezproblemowo i z końcem września mogliśmy - ku zadowoleniu wszystkich - definitywnie zakończyć naszą współpracę. Według mamy dziecko jest teraz w przedszkolu radosne, wesołe, wręcz gadatliwe i nie widać po nim wcale, że wcześniej przez dwa lata z nikim nie rozmawiało.
Zacytuję poniżej fragment e-maila, który otrzymałam wczoraj od mamy:
,,Trochę ciężko mi się z Panią rozstawać dlatego pozwolę sobie od czasu do czasu napisać co u nas. Niemożliwe jest opisanie tego co Pani dla nas zrobiła, słowo dziękuję wydaje się za małe. Jest Pani wspaniałym specjalistą i przede wszystkim dobrym człowiekiem, zawsze Pani o nas pamiętała. DZIĘKUJEMY !”.

Dla takich chwil i efektów prowadzonych działań warto pracować. Oczywiście zawsze podkreślam, że warunkiem powodzenia terapii MW jest zgodna współpraca trzech ogniw (tzw. triada oddziaływań), tj. specjalisty znającego istotę MW, wyedukowanego i zaangażowanego rodzica oraz współpracującego i przyjaznego przedszkola/szkoły. W niniejszym przypadku wszystkie trzy ogniwa ,,zadziałały” wzorowo, więc efekty musiały być takie a nie inne. Współpraca z takimi rodzicami i nauczycielami to dla mnie przyjemność, a dla dziecka z MW szansa na normalne dalsze funkcjonowanie w przedszkolu, szkole i później w życiu dorosłym. 
Naprawdę warto więc zrobić wszystko co możliwe aby dziecko pokonało MW jeszcze w przedszkolu (im wcześniej tym lepiej !). W szkole jest to oczywiście również możliwe ale terapia przebiega tam dłużej (zaburzenie zazwyczaj jest już utrwalone, szczególnie w starszych klasach) i dużo rzadziej mają miejsce tak szybkie sukcesy terapeutyczne.

Pamiętajmy, że z MW się nie wyrasta i sam nie przejdzie. Terapię należy prowadzić w miejscu występowania zaburzenia, a więc najczęściej w przedszkolu/szkole. Prowadzenie terapii wyłącznie (niekiedy całymi miesiącami) w gabinecie terapeuty poza placówką (tj. bez przeniesienia jej do przedszkola/szkoły, ewentualnie w niektórych przypadkach równoległego prowadzenia w gabinecie i placówce ) jest bezcelowe, szczególnie w przypadku małych dzieci.


© Maria Bystrzanowska 2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

List ucznia z MW do rówieśników z klasy

Koleżanki i koledzy z klasy! Mam na imię ....., jestem uczniem klasy..., czyli waszym kolegą. Lubię chodzić do szkoły i bardzo chciałbym się...